Podatek minimalny CIT – jak wpływa na firmy usługowe i przemysłowe?

Ten podatek miał uderzyć w korporacje, a w praktyce dotyka… uczciwe firmy, które działają na niskiej marży. W 2025 roku wielu przedsiębiorców dopiero teraz rozumie, co ta zmiana oznacza. Szczególnie w usługach i przemyśle.

Kogo dotyczy? Jakie branże są zagrożone? I jak się bronić przed płaceniem podatku mimo straty?

🧾 Co to jest podatek minimalny CIT?
To dodatkowy podatek dla firm, które:
mają rentowność poniżej 2% albo wykazują stratę podatkową mimo dużych przychodów. Jeśli Twoja firma działa, zatrudnia, ma obroty, ale zysk netto jest niski – możesz zapłacić dodatkowy CIT, bo skarbówka uznaje, że może to być unikanie opodatkowania.

🛠 Firmy przemysłowe: wysokie koszty, niska marża
W przemyśle:
– drożeją surowce,
– energia bywa nieprzewidywalna,
– marże nie przekraczają 2–3%.
Efekt? Podatek „od obrotu” zamiast od zysku. A to groźne – dla płynności, inwestycji i stabilności firmy.

💼 Usługi: rosną koszty osobowe, zyski zjada inflacja
W usługach (np. IT, HR, marketing):
– rosną wynagrodzenia,
– wyniki zjadają podwyżki i opóźnione płatności.
Efekt? Firma „na oko” zdrowa – ale na papierze ma stratę. A więc – wchodzi w CIT minimalny. Trudno tu mówić o „optymalizacji podatkowej” – to po prostu realia rynku.

🧮 Kogo podatek nie dotyczy?
Wyłączone są m.in.:
– firmy do 2 mln euro przychodu,
– te działające krócej niż 3 lata,
– firmy inwestujące (pod pewnymi warunkami).
Ale to trzeba udowodnić i policzyć, a nie tylko zadeklarować.

💡 Co możesz zrobić?
1. Zrób audyt kosztów – może część wydatków to inwestycje.
2. Przeanalizuj strukturę działalności z doradcą.
3. Rozważ zmianę formy organizacyjnej – jeśli masz różne linie biznesowe.
Zyskasz nie tylko podatkowo – ale też strategicznie.

📍 Podsumowanie
Podatek minimalny CIT uderza w model „dużo pracy – mały zysk”. Nie chodzi o unikanie, lecz o warunki rynkowe.
Dziś nie wystarczy działać – trzeba jeszcze wykazać zysk tam, gdzie często go nie ma. Inaczej – zapłacisz za cudze nadużycia.